Nasz rozmówca ma często w sobie już wewnętrznych: krytyka, znawcę, zbawcę, diagnostę, analityka, hejtera, Hitlera, terriera i co tam jeszcze wie cholera..
To, czego nie ma często jeszcze to wewnętrznego słuchacza.
Dlatego słuchanie naprawdę działa.
poprzedni wpis