Jak mówimy na spotkaniach Tresury Matrixa: ‘Wszystko co czujemy i widzimy jest filmem który sami tworzymy …’. Oczywiście jest to pewna przenośnia jednak, bardzo zbliżona do prawdy.
Jeżeli tak jest, to co powoduje, że czasami nie jesteśmy zadowoleni z fabuły tego filmu ? Dlaczego główny bohater dostaje wycisk ? Co powoduje, że wszyscy dookoła wiedzą jak go osaczyć i wycisnąć z niego ostatnie soki ?
Ha, i to jest właśnie ta informacja, którą możemy uzyskać tylko i wyłącznie patrząc na swoje życie jak na film właśnie ! Jeżeli czujemy wzbierającą w nas złość na widok jakiejś osoby bo kiedyś coś tam, to, (zatrzymajmy się na chwilkę)…(jeszcze trochę)
i zobaczmy tą scenę jak reżyser: Człowiek stoi na przystanku i widzi przechodzącego sąsiada który kiedyś zamknął mu drzwi do klatki przed samym nosem, mało tego , kilka razy ubrudził mu wycieraczkę zabłoconymi buciorami i na dodatek słucha niemieckich marszów z czasów IIWŚ, na cały regulator przedwojennego radia które trzeszczy niemiłosiernie.
Co widzi reżyser ? Sfrustrowanego człowieka który ma sobie za złe, że jest pomijany lekceważony i na dodatek ma doskonały słuch, którego nigdy nie wykorzysta zawodowo ! On, ten człowiek, nie będzie przecież winił za to Siebie !
To przecież sąsiad, to on, jest wszystkiemu winien: gradobicie, zimna woda, koklusz, no za wszystko ! Sąsiad ! No taak, pomyślał reżyser, a gdyby ten główny bohater nie oglądał się na innych tylko poczuł emocję jaka w nim wzbiera na widok sąsiada ? Spróbował odnaleźć to przysłowiowe mydło które wyzwala w nim te emocje ?
Jak wygląda gęś ? Gęś wygląda oczami, i doskonale łapie mydło w wodzie. O tym właśnie będzie następne spotkanie Tresury Matrixa. Zapraszamy !