Do pewnego ekscentrycznego terapeuty, zwanego Dr Skort przyszedł kiedyś człowiek, który w wyniku długich lat terapii odkrył przyczynę swoich życiowych niepowodzeń.
Odkrył on, że nie doszedł w życiu do niczego, ponieważ jego rodzice sami zarzucili wszelkie aspiracje i siedzieli w domu, zadowalając się byle jakimi zarobkami, klepiąc biedę i cały czas spędzając z nim i poświęcając mu wiele uwagi. Człowiek ten w swej dotychczasowej terapii odkrył, że nadmiar uwagi odebrał mu odwagę i przestrzeń, zniechęcił do ryzykowania, a mało inspirujący przykład ich ambicji nie dał mu wzorców do podejmowania wyzwań.. Dodatkowo jako przyczynę swojego losu podawał on również sytuację społeczną i ekonomiczną w biednym kraju, w którym się wychowywał..
Dr Skort wysłuchał historii tego człowieka na pierwszej sesji, po czym zaprosił go na swoje zajęcia zbiorowe, gdzie, wg niego powinny pojawić się osoby mogące być równie wspaniałą inspiracją dla grupy jak jego rozmówca..
Człowiek nie przyznał się do ekscytacji na myśl o tym, że jego przykład będzie inspiracją dla innych, dał natomiast upust stresowi, który go na tę samą myśl opanował.
Ale ponieważ ciekawość zwyciężyła, człowiek ten pojawił się za tydzień, w sali zajęciowej, gdzie oprócz niego i Dr Skorta było jeszcze kilka innych osób.
Człowiek zaproszony przez terapeutę , wyszedł na środek sali i opowiedział swoją historię raz jeszcze, podając te same odkrycia, jako przyczyny własnego życiowego impasu..
Po aplauzie ze strony grupy, na jego miejsce został wywołany inny człowiek. Okazał się nim pewien znany artysta, który za życia i jeszcze będąc młodym zyskał uznanie swoimi dziełami i mimo kontrowersji i hejtu, z wielką wytrwałością, stworzył własną szkołę sztuki i był niezwykle produktywny i z powodzeniem utrzymywał się z wzorów użytkowych inspirowanych jego dziełami..
Dr Skort poprosił go o podanie grupie jego historii życia, która wg niego legła u podstaw jego sukcesu..
Wówczas artysta opowiedział, że wychował się w bardzo biednym kraju, gdzie on i jego rodzice bardzo mało zarabiali. Mimo to jednak, jego rodzice nie czuli potrzeby realizacji swoich aspiracji i szukania większej ilości pieniędzy. Natomiast siedzieli dużo w domu i poświęcali mu dużo uwagi. To obudziło w nim bardzo wysoką samoświadomość i zdolność dostrzegania różnorodności ludzkich dróg, emocji i poszukiwań, oraz wartości.. To natomiast obudziło w nim wolę ekspresji, która wytworzyła w nim pasję kreatywności. Natomiast bieda w domu i kraju spowodowała, że to, że artysta ów uznał, że chce rozpocząć poszukiwania, jak swoją sztukę przekuć w pragmatyczną wartość, pozwalającą dobrze żyć..
A bonusem z tej sytuacji była niesamowita szkoła wartości ludzkiego kontaktu i porozumienia..