Home Destylacja ROZKOSZY z powietrza, czyli kto się boi RAJU na ZIEMI ?

Destylacja ROZKOSZY z powietrza, czyli kto się boi RAJU na ZIEMI ?


Szczegóły wydarzenia


“Wygnano” nas za dualizm z raju.. Gdyby nie to, że wciąż uważamy, że to, co odczuwamy musi być albo dobre, albo złe, prawdopodobnie odkrylibyśmy, że nigdy nie opuściliśmy rajskich rejestrów istnienia. Kto się boi słowa ROZKOSZ? Jakież ono bezwstydne, jakie niepoprawne.. Tymczasem poprawność to nic innego jak próby zadowolenia kogoś, kto ma gdzieś fakt naszego zadowolenia i szacunek okazywany komuś, lub czemuś, co nie zadaje sobie trudu poszanowania nas.. Bo w istocie, czemu miałoby nas szanować, skoro odmawiamy tego uczucia sobie? Gdy najbardziej kardynalne lęki i autonegacje zostaną zintegrowane z powrotem z naszą istotą, nie pozostaje nam już nic, jak wypuścić się w bezkres realizacji pragnień, które tylko czekały na moment akceptacji.. Rozkosz jest informacją o naszej prawdzie, może być również kluczem do ujrzenia jak daleko sięga coś, co z taką lękliwością chowaliśmy dotąd w pudełku – nasze szczęście, nasza tożsamość. Surowiec rozkoszy znajduje się wszędzie, jak nasze własne marzenia, te bowiem są detektorem natury przestrzeni, jej mocy twórczej. Skinieniem, na które czeka przestrzeń, by rozpocząć dostarczanie nam przeżyć rozkoszy jest miłość. Do tego czym jesteśmy, a zatem i do wszystkiego co napotykamy, jednak począwszy od środka tego procesu, od nas. Odwaga by pozwolić sobie odczuwać rozkosz (macie ją?) jest niczym zacier naszego procesu destylacji, pracuje z tym, co może niemiło pachnie, jednak jest nieoddzielne od czystej rozkoszy w swej podstawie. Wiara – zaufanie do nieocennej wartości naszych przeżyć i pragnień, to nic innego jak jedność pragnienia i zaspokojenia. Pytanie brzmi – komu potrzebny jest raj utracalny, skoro naszą naturą percepcji jest rozkosz?